Tatuaże

Yomico Moreno: Realistyczny artysta tatuażu

Od dzieciństwa zafascynowany sztuką Yomico Moreno zawsze wiedział, że sztuka jest jego powołaniem. Rysował, szkicował i malował od najmłodszych lat, ale już jako nastolatek odkrył sztukę tatuowania, gdy w jego rodzinnym mieście Puerto Cabello w Wenezueli otworzył się sklep z tatuażami. Każdego dnia Moreno zatrzymywał się w sklepie i był zahipnotyzowany dziełami sztuki w magazynach tatuażu, które przeglądał w poczekalni, i był sparaliżowany, widząc na żywo tatuaże stworzone przez artystę w sklepie. Po niezliczonych wizytach w sklepie Moreno był przekonany, że pewnego dnia chce zostać tatuatorem. I tak, mając na uwadze ten cel, początkujący artysta opuścił swoje pueblo – pozostawiając rodzinę i przyjaciół – i udał się do Walencji, gdzie tatuowanie było nieco bardziej akceptowalne i dostępne. Tam rozpoczęła się pełna atramentu podróż dla Moreno, który 14 lat później jest teraz częścią słynnego na całym świecie teatru tatuażu Last Rites i jednego z najbardziej znanych i utalentowanych handlarzy atramentem na świecie..

Rozpocznij pokaz slajdów poniżej, aby zapoznać się z naszym ekskluzywnym wywiadem z Yomico i zobaczyć więcej jego inspirujących prac tatuażowych!

Jak to było pojawiać się na scenie tatuażu w Wenezueli? Trudny. Teraz może być łatwiej ze względu na wszystkie informacje, ale nadal jest to trudne. W Ameryce dla większości jest to łatwe, ponieważ jeśli chcesz kupić maszynę, przeszukujesz internet, znajdujesz maszynę, a następnego dnia dostajesz swoją maszynę. W Wenezueli tak się nie dzieje. Sytuacja jest trudna politycznie i gospodarczo. Artystom trudno jest kupić maszyny, tusze i wszystko inne. Ale myślę, że ta zła sytuacja pozwala ludziom w Wenezueli zadowolić się wszystkim. Jeśli jutro artysta będzie miał dostęp tylko do jednej maszyny i tylko jednego rodzaju atramentu, może to zrobić, ponieważ wiemy, co to znaczy, że musi się to stać przy pomocy tej odrobiny, którą mamy. Teraz Wenezuela ma wielu wspaniałych i wspaniałych artystów. Jeśli spojrzysz na media społecznościowe, magazyny publikują wiele prac wielu różnych wenezuelskich artystów. Jak długo po przeprowadzce z Puerto Cabello do Walencji udało ci się zagrać w sklepie? Odbyłam czasem praktykę w małym sklepie z rysunkiem i tatuażem. To był początek i nie było łatwo. Artyści byli tak zamknięci. Dziś jest to łatwe, ponieważ masz więcej informacji – YouTube, czasopisma – ale 14 lat temu nikt Ci nic nie powiedział.Czy przed praktyką próbowałeś iść drogą samouka? To szaleństwo, ponieważ niektórzy z moich przyjaciół z barrio pożyczyli mi maszynkę do tatuażu domowej roboty i powiedzieli: „Wypróbuj na mnie!” Pomyślałem, że to szaleństwo, bo nie miałem pojęcia, jak to zrobić. Powiedziałem: „Nie zamierzam tego na tobie próbować. Najpierw spróbuję na sobie. Zrobiłem sobie tatuaż na nodze i pomyślałem: „Och, podoba mi się to!” Poczułem do tego pasję, więc zacząłem tatuować moich przyjaciół i to był prawdziwy początek. Nie miałem pojęcia, żadnych szablonów, a atrament był taki zły. Teraz, 14 lat później, nigdy nie wyobrażałem sobie posiadania magnum. Miałam tylko liner zrobiony z igły mojej mamy. Tego właśnie używałem. [śmiech]Jakiego rodzaju maszyn i atramentów obecnie używasz? Lubię używać maszyn rotacyjnych, zwłaszcza firmy Cheyenne. Hawk Pen był dla mnie jedną z najlepszych maszyn w branży. Igły do ​​tatuażu nabojowego dokonały pozytywnej zmiany w branży, ponieważ pięć lub dziesięć lat temu, jeśli musiałem zrobić tatuaż, musiałem używać pięciu różnych maszyn. Teraz potrzebuję tylko jednej maszyny i pięciu igieł. Ułatwiam mi pracę. Jeśli chodzi o tusz, to używam Intenze. Zawsze próbuję różnych maszyn, atramentów i wszystkiego innego, ponieważ zawsze chcę zobaczyć, co pozwoli mi wykonywać wysokiej jakości prace w sposób, który jest dla mnie łatwiejszy.Co skłoniło Cię do skłaniania się ku stylowi realizmu? Pamiętam, że na początku musiałem robić wszystko: liternictwo, gwiazdki, japońskie, tradycyjne, wszystko. Ale pewnego dnia zdałem sobie sprawę, że bardzo lubię realizm, bo pamiętam, że za każdym razem, gdy rysowałem lub malowałem, zawsze odwoływałem się do fotografii. Kiedy zdecydowałem się popracować nad realizmem, powiedziałem: „Nie tatuuję już więcej gwiazd, japońskiego ani liternictwa”. Długo przebywałem bez pracy, ale po pewnym czasie ktoś przyszedł do mnie po portret i ten portret przyniósł kolejne portrety. To było poświęcenie, które musiałem ponieść wiele lat temu, ale teraz wiem, że to była dobra decyzja, bo tylko w ten sposób mogłem pokazać ludziom swój styl. Słyszę wielu artystów, którzy mówią: „Och, chcę pracować nad realizmem, ale ludzie przychodzą do mnie po gwiazdy i takie tam”, ale musiałem się poświęcić. Jeśli nie zrobisz nic, aby przejść do innego stylu, to nigdy się to nie wydarzy. Ostatnio również odkrywasz surrealizm. Od jak dawna to robisz? Nie za długo — może jakieś trzy, cztery lata. Wielu artystów lubi trzymać się stylów, które dopracowali do perfekcji i za to ich szanuję, ale lubię ewoluować. Wcześniej robiłem tylko realistyczne prace, ale teraz staram się tworzyć historie. Staram się stworzyć tatuaż, aby ludzie, gdy go zobaczą, również mogli go poczuć. To nie tylko kopia obrazu. Jeśli spojrzysz na historię artystów takich jak Dalí i inni, myślę, że zwykle dzieje się to z artystami. Zaczynają tworzyć realizm, a potem mówią: „Po prostu to zmienię”.Czy widzisz, że w przyszłości całkowicie zanurzysz się w innym stylu? Tak, widzę siebie robię to w przyszłości. Lubię ciągle się zmieniać. Pamiętam, jak długo pracowałem nad kolorem, a po przeprowadzce do Nowego Jorku po prostu pracowałem nad czernią i szarością. Ludzie, którzy przyjeżdżają na Last Rites i ogólnie ludzie w Nowym Jorku, przeważnie lubią czarno-szare. Teraz jednak zacząłem tworzyć więcej prac z kolorami. Staram się mieszać realizm i surrealizm z kolorem. Czy możesz nam opowiedzieć trochę o tym, jak poznałeś Paula Bootha, a potem pracowałeś w Last Rites? Paula poznałem przez Darwina Enriqueza, który od dłuższego czasu pracuje w Last Rites. Paul chciał zrobić nowy sklep i szukał artystów, a oni skontaktowali się ze mną i zapytali, czy jestem zainteresowany współpracą z nimi, a ja na to: „Oczywiście!” [śmiech]Jak to jest pracować w Last Rites? To szaleństwo, ponieważ na początku, kiedy przeglądałem czasopisma, pamiętam ten niesamowity artykuł Paula z pełnym tyłem – był jak kawałek o Jezusie Chrystusie – i powiedziałem: „Wow!” Czternaście lat temu, aby zobaczyć taki fragment realizmu, to było po prostu… wow! Teraz jest jednym z moich największych odniesień na świecie, ponieważ przynajmniej dla mnie uważam, że był pierwszym artystą, który naprawdę zrobił pierwszy krok w kierunku dzisiejszego stylu realizmu. Pracuję tu od prawie dwóch lat, a Last Rites wywarło duży wpływ na moją pracę, ponieważ teraz rozumiem, że możemy zrobić coś więcej niż tylko realizm. To nadało mi nowy kierunek w moim zawodzie. Mój czarno-szary został dotknięty pracą tutaj, odkąd codziennie widzę Paula pracującego nad czarno-szarym. Zacząłem też malować więcej niż wcześniej. Przyjście do Last Rites było największym krokiem w całej mojej karierze. Kiedy malarstwo wróciło do gry? Po tym, jak zacząłem pracować w teatrze tatuażu Last Rites i galerii sztuki Last Rites, Paul zawsze nalegał, abyśmy malowali. Kiedy codziennie przychodzisz do pracy w Last Rites, widzisz wpływ. Cały czas są obrazy. Widzisz niesamowitych artystów, którzy tu przychodzą. Co miesiąc mamy fuzje sztuki. To nowy krok, nowy świat, bo wcześniej malowałem jako hobby. Po przybyciu tutaj zacząłem malować, aby zostać malarzem i zrobić z tego coś w rodzaju drugiego zawodu. Tatuowanie to moja główna praca, ale może 15 lat później moje ciało nie będzie takie samo – moja ręka nie będzie taka sama, moje plecy nie będą takie same – i nie chcę porzucać sztuki świat, więc myślę, że malarstwo może być w przyszłości moją karierą.Czy uważasz, że umiejętność tatuowania lepiej przygotowuje cię do malowania? Tak. Dziesięć lat temu nie sądzę, by ktokolwiek mógł sobie wyobrazić mieszanie się świata tatuażu ze światem sztuki, jak na przykład z galeriami sztuki. Przed laty galerie sztuki były zamknięte i tylko dla malarzy. Teraz widzisz, że galerie interesują się tatuażystami, którzy będą częścią ich malarskich eksponatów. Myślę, że tatuatorzy mają przewagę, jeśli chodzi o naukę malowania, ponieważ na co dzień wykonujemy podobną pracę. Rozumiemy kolory i jak działa światło i wszystko. Może dla kogoś, kto od razu zajmuje się malarstwem, ustalenie kolorów może być trochę trudne. Muszę to wszystko zrobić na skórze. To trudniejsze niż zrobienie tego na płótnie. Kiedy decydujemy się na malowanie, mamy jakiś kierunek. Jaką radę masz dla początkujących artystów tatuażu, którzy próbują wcisnąć stopę w drzwi? Cierpliwość. To pierwsza rzecz. Zacząłem to 14 lat temu i nie było to łatwe. Musiałem poświęcić wszystko. Musiałem poświęcić rodzinę, przyjaciół, wszystko, żeby tu być. Muszą także zrozumieć prawdziwą istotę bycia artystą tatuażu. Prawdziwa istota nie polega na byciu w reality show lub posiadaniu wielu obserwujących w mediach społecznościowych. Wszystko może przyjść później, ale prawdziwą istotą jest bycie artystą. Starasz się znaleźć wszystkie elementy, które pomogą Ci zostać dobrym tatuatorem. Zawsze powtarzam, że tatuażystą może być każdy. Jeśli dam maszynę mamie, jutro będzie mogła zrobić linię. Jeśli dam jej trzy miesiące, prawdopodobnie nauczy się robić gwiazdę. Potrafi być tatuatorką, ale bycie tatuatorką to zupełnie co innego. Myślę, że to jest prawdziwa istota tego zawodu.Co powiesz na porady dla osób, które chcą się wytatuować? Zawsze mówię, że istnieją dwa rodzaje ludzi: ludzie, którzy kupują tatuaż i ludzie, którzy je kolekcjonują. Ludzie, którzy kupują tatuaż, to ludzie, którzy przychodzą do mnie w stylu: „Chcę to właśnie tutaj, ponieważ płacę”. Nie potrzebuję takich ludzi. Nie tak pracuję. Ludzie, którzy kolekcjonują tatuaże, rozumieją artystę. Po prostu dają mi pomysł, a potem pozwalają mi być wolną. Jeśli masz zamiar zrobić sobie tatuaż, spróbuj myśleć jak kolekcjoner, a nie lubić ludzi, którzy kupują tatuaż.Czy możesz opowiedzieć trochę o swoim projekcie „It’s For Real” io czym w nim jest? Darwin i ja staraliśmy się tworzyć jak mini-instrukcje wideo. Staraliśmy się stworzyć coś edukacyjnego, coś, co pozwoli ludziom zrozumieć, jak robimy tatuaże. Trwają tylko pięć minut, a nie całą godzinę. Na początku mówimy o naszym stylu realizmu, później o fotografiach, potem o malarstwie, a na końcu o przeżyciu konwencji tatuażu. Myślę, że to naprawdę interesujące i ludziom się to podoba. To prawdziwa praca, jest świeża i stara się pokazać ludziom, jak naprawdę wygląda ten proces – dać ludziom prawdziwą esencję tatuowania. Zobacz więcej wybitnych prac Yomico tutaj.

Jak to było pojawiać się na scenie tatuażu w Wenezueli?? Trudny. Teraz może być łatwiej ze względu na wszystkie informacje, ale nadal jest to trudne. W Ameryce dla większości jest to łatwe, ponieważ jeśli chcesz kupić maszynę, przeszukujesz internet, znajdujesz maszynę, a następnego dnia dostajesz swoją maszynę. W Wenezueli tak się nie dzieje. Sytuacja jest trudna politycznie i gospodarczo. Artystom trudno jest kupić maszyny, tusze i wszystko inne. Ale myślę, że ta zła sytuacja pozwala ludziom w Wenezueli zadowolić się wszystkim. Jeśli jutro artysta będzie miał dostęp tylko do jednej maszyny i tylko jednego rodzaju atramentu, może to zrobić, ponieważ wiemy, co to znaczy, że musi się to stać przy pomocy tej odrobiny, którą mamy. Teraz Wenezuela ma wielu wspaniałych i wspaniałych artystów. Jeśli spojrzysz na media społecznościowe, magazyny publikują wiele prac wielu różnych artystów wenezuelskich.

Jak długo po przeprowadzce z Puerto Cabello do Walencji udało Ci się zagrać w sklepie?? Odbyłam czasem praktykę w małym sklepie z rysunkiem i tatuażem. To był początek i nie było łatwo. Artyści byli tak zamknięci. Dziś jest to łatwe, bo masz więcej informacji – YouTube, czasopisma – ale 14 lat temu nikt Ci nic nie powiedział.