City Morgue Talk Dzikie tłumy, żal tatuażu i wyznaczanie trendów
WYWIAD Z ANTHONYM GAMBINO
Winicjusz Sosa, lepiej znany jako SosMula, spotkał Juniusa Rogersa, profesjonalnie znanego jako ZillaKami, pierwszego dnia po wyjściu z więzienia. Para została stworzona dzięki starszemu przyrodniemu bratu Zillakamiego Righteous P, dyrektorowi generalnemu wytwórni muzycznej Hikari-Ultra. Kiedy zaczęli razem tworzyć piosenki, scena muzyczna została wstrzyknięta potężną dawką surowego, brutalnego jadu, który z radością pożerali strażnicy City Morgue (fanowie).
Siedząc z obłąkanym nowojorskim duetem w spodniach crust punk („Zaginieni od czwartku”), rozmawialiśmy o muzyce, pogonie i tatuażach na genitaliach.
Zdjęcie Petera Roesslera
Po wyprzedanej europejskiej trasie koncertowej, a ostatnio, po koncercie Thrasher w Austin w Teksasie, co Twoim zdaniem jest największą różnicą między fanami europejskimi a amerykańskimi??
ZillaKami: Cóż, nie ukończyliśmy jeszcze solowej trasy w Stanach Zjednoczonych, więc nie mogę komentować Ameryki, ale mogę powiedzieć, że Europejczycy są absolutnie szaleni.
SosMula: Europejska szalona koszulka. Są naprawdę hardkorowi. Nie mówię, że to, co widzieliśmy w Stanach Zjednoczonych, nie jest szalone. Nasz występ w St. Vitus na Brooklynie był szalony.
Zilla: To był jeden z naszych najlepszych koncertów do tej pory.
Byłem na koncercie św. Wita, a tłum był absolutnie poza ścianą. W pewnym momencie, Zilla, rzuciłeś się do walki, gdy zaczęła grać piosenka „In Heaven” Lyncha Eraserhead. Sos, udało ci się stłumić pit z przodu. Jak z taką łatwością kontrolujesz tak dziki tłum?
Sos: Proste — rozmawiamy z nimi.
Zilla: Jako artyści wcielamy się w liderów grup. Więc naszym obowiązkiem jest manipulowanie energią. Na szczęście mamy cholernie szaloną, ale lojalną bazę fanów, więc 99% czasu pójdą za naszym śladem.
Zdjęcie Petera Roesslera
Czy był kiedykolwiek program City Morgue, w którym pomyślałeś: „O cholera, to naprawdę wymyka się spod kontroli?”
Zilla: W Amsterdamie ktoś rzucił w nas butelką, a ja zatrzymałam tłum i zapytałam „Kto rzucił butelką?” Fan wskazał na dziecko, a potem natychmiast uderzył go w twarz.
Sos: Szybko go wyrzucili.
Zilla: W Polsce wiedzieliśmy, że to będzie piekło. Miejsce wyprzedane. Nawet po tym, jak wszystko zostało wyprzedane, nadal wpuszczali ludzi. Barykada runęła, a noga jakiegoś dzieciaka została w nią złapana i pękła – jego noga została złamana. To był nasz pierwszy koncert z europejskiej trasy.
Sos: W pewnym momencie praktycznie cały tłum składał się z masy spoconych ciał bez koszuli. Wyglądało na to, że zostały opętane przez jakąś pierwotną energię.
Gdybyś miał wybrać jedną piosenkę, która reprezentuje klimat City Morgue, co by to było??
Zilla: „Shinners13”. To jak nasz hymn. (Zilla śpiewa) „Jeden za gang, dwa za sławę, trzy za imię, cztery do grobu”. Robimy, co chcemy, aż umrzemy, jak zdanie „Śmierć lub chwała”.
Sos: To dobre pytanie. Staram się oddzielić moje uczucia między piosenkami, które najbardziej lubię, a tymi, które najlepiej pasują do naszego klimatu. Ale moimi ulubionymi piosenkami byłyby szczerze nasze gówno na Soundcloud… zwłaszcza „Bukkake”. To klasyk.
Zdjęcie Petera Roesslera
W poprzednich wywiadach wspominałeś, że byłeś pod wpływem takich postaci jak DMX czy Slipknot. Czy są jacyś artyści, do których jesteście porównywani, którzy uważacie, że nie są dokładni?
?
Sos: Nie znam żadnych przykładów ludzi, którzy nas porównują, ale każdy raper przechodzi przez to głupie gówno na początku. „Och, brzmisz jak on” lub „Och, ubierasz się jak on”. Wiemy, że wkrótce ludzie będą próbować nas porównywać, ale nasi prawdziwi fani wiedzą, że porównanie nas z jakąkolwiek inną grupą jest prawie niemożliwe.
Zilla: Czy nikt nie robi czegoś takiego jak my.
Sos: Jesteśmy trendsetterami tego gówna.
Nazwa „City Morgue” idealnie pasuje do estetyki zespołu. Jednak czy były jakieś inne nazwiska brane pod uwagę wcześniej??
Zilla: Był taki moment, w którym tak naprawdę nie mieliśmy nazwy.
Sos: Po prostu mieliśmy używać własnych imion, ale zawsze wiedzieliśmy, że czegoś potrzebujemy.
Zilla: Kiedy do tego doszło, od razu wybraliśmy City Morgue. Czuliśmy, że pasuje do nas najlepiej.
Na pytania dotyczące tatuażu. Muszę zapytać obowiązkowe: „Jaki był twój pierwszy tatuaż?”
Sos: Moje ręce. Mówi „Issac Boyz” i jest nawiązaniem do mojego bloku. To tylko jedno z tych młodych, głupich, kapturowych gówna.
Zilla: „Riot” na moim brzuchu. P. to zrobił. Tego samego dnia Sos dostał trochę nowego atramentu i pomyślałem: „Równie dobrze mogę też zrobić sobie tatuaż”.
Czy nadal pasjonujecie się tymi kawałkami??
Sos: To trudne, ponieważ dokumentuje rozdział w moim życiu, ale szczerze, chciałbym mieć coś lepszego. Ale wiesz, czuję, że musisz przejść przez proces robienia szalonych, zwariowanych tatuaży.
Zilla: Podoba mi się moja, ale czasami myślę, że mogłabym zrobić coś znacznie lepszego z tą przestrzenią.
Zdjęcie Petera Roesslera
To odnosi się do mojego następnego pytania. Jakiego tatuażu powiedziałbyś, że najbardziej żałujesz??
Zilla: Nie lubię kosy na mojej twarzy, bo nawet na nią nie wygląda. Wszyscy myślą, że to znak zapytania. Istnieje wiele fanartów przedstawiających to jako znak zapytania. Dobry pomysł. Zły tatuaż.
Sos: Mój rękaw galaktyki. Pieprzyć to gówno. Nie wygląda nawet dobrze w porównaniu z innymi. Moim planem jest zaciemnienie tego. Jednak już nie mówię na wypadek, gdyby ktoś próbował ukraść mój pomysł.
Wchodzenie w tatuaże na twarz — czy obawiałeś się o swój pierwszy??
Zilla: O nie, wcale. Moim pierwszym była kosa.
Sos: Cóż, zdałem sobie sprawę, że kiedy je dostałem, nie dostanę pracy, więc wiedziałem o reperkusjach, ale nie przeszkadzało mi to. To znaczy, tatuowałam się od zawsze iw tym momencie byłam prawie wszędzie wytatuowana poza twarzą. Dlatego wiedziałem, że chcę go zdobyć, zanim będzie fajny. Ale akurat trafiłem na mój, kiedy było modne.
Zilla: Brak RAEGRETS.
Plotka głosi, Zilla, że masz tatuaż w całkiem prywatnym miejscu. Możesz rozwinąć temat?
Zilla: Hahaha, nie sądzę, żeby to było szalone, ale mam pajęczyny w kroczu. Na moim penisie jest napisane „Toksyna” w dół mojego trzonu.
Sprawiedliwy P: Musieli znaleźć specjalne narzędzie, żeby to wytatuować.
Zilla: Tak, to była pęseta.
Co dalej z City Morgue?
Sos: Szalone gówno. Dwie epki, album i nasze solowe taśmy.
Zilla: Spodziewajcie się szalonej nowej muzyki i dat tras koncertowych, o których jeszcze nie mówimy, ale wkrótce. Musimy tylko zablokować daty. Również P ma wytatuowane sutki na pośladkach.