Wszystko znaczy nic
blackbear miał do tej pory całkiem niezły rok. Nie tylko wydał swój piąty album, "Wszystko znaczy nic," występował także u boku Machine Gun Kelly na VMA i powitał na świecie swoje pierwsze dziecko. Złapaliśmy misia, żeby dowiedzieć się więcej o jego nadchodzący wirtualny pokaz w Hollywood Roosevelt 21 października, jego proces nagrywania albumu podczas pandemii i nowe tatuaże.
Co złożyło się na złożenie twojego nowego albumu??
To był jeden długi rok, w którym tworzyłem cztery piosenki tygodniowo. Stworzyłem album w kolejności, w jakiej nagrywałem piosenki, co było całkiem fajne. To jest coś, czego wielu ludzi nie robi. To był długi rok w połowie pandemii, w połowie normalnego życia. Kiedy zrobiłem „hot girl bummer”, wciąż byliśmy w klubie.
Jak twoja muzyka zmieniła się wraz z pandemią??
Myślę, że prawdopodobnie zrobiło się więcej emo, bardziej soczyste i żal sobie. W tym samym czasie niektóre z moich najlepszych baz i najlepszych rytmów wyszły z pandemii. Zamieniliśmy nasz pokój nagraniowy w nasz osobisty klub taneczny.
Jaka jest twoja ulubiona piosenka z albumu?
Mówiłem przez chwilę „płacząc w cabo”, ale teraz, kiedy to się skończyło i żyłam z tym, tak jak wszyscy inni, „ja & nasz duch” jest dla mnie naprawdę wyjątkowy. Właściwie dopiero zaczynają to odbierać w radiu, co jest całkiem fajne. Myślę, że „półżywy”, ten, który zrobiłem z Marshmellow, jest całkiem fajny.
Jak podszedłeś do współpracy z tym albumem??
To było naprawdę łatwe, ponieważ konkretne piosenki wymagały konkretnych artystów. Podobnie jak piosenka z Lauvem, „gdybym był tobą”, nie było tak naprawdę piosenką, dopóki nie pojawił się na obrazie i nie zapisał nagrania. On naprawdę jest pięćdziesiąt procent tej piosenki. Powiedziałbym to samo z Trevorem Danielem na „klaunie” i „pół żywym” z Marshmellow. „na wpół żywy” zdecydowanie nie był tak funky, to był bardziej house z lat 2000.
Jakie tematy poruszasz w tym albumie??
Jednym z tematów jest ogólnie po prostu złe samopoczucie. Wytrwanie przez własne osobiste niepokoje i to małe puste pudełko, w którym wszyscy żyjemy. Przebijanie się przez depresję i taniec przez łzy.
Naprawdę dorosłam na tym albumie i jeśli jeszcze go nie słyszałeś, proszę, idź i sprawdź. To prawdopodobnie świetny album, do którego można się wytatuować. To 37 minut, więc świetny mały album blasterowy.
Jak pandemia wpłynęła na Twoją zdolność do promowania tego albumu??
To niesamowite. Zwykle, kiedy wydajemy album, wyruszamy w trasę i naprawdę żyjemy razem. Przygotowujemy teraz wirtualny pokaz na 21 października w Hollywood Roosevelt. Gra bez fanów na pewno będzie wyzwaniem' reakcje, ale mam nadzieję, że później przeczytam wszystkie komentarze. Może sprawią, że poczuję się, jakby to były krzyki w tłumie.
Co masz nadzieję, że twoi fani wyniosą z tego występu??
Mam nadzieję, że może jest tam dzieciak, który nie mógł przyjść na koncert, bo jeszcze nie grałem w ich kraju. Nigdy nie grałem w Afryce i bardzo mało koncertowałem po Azji – więc fajnie byłoby, gdyby przyjechali na koncert. Chcę dać show ludziom, którzy jeszcze nie mogli tego doświadczyć. Nie chcę porównywać tego do normalnego pokazu czarnego niedźwiedzia, chcę tylko dać coś, co utrzyma ludzi i utrzyma siebie.
Ostatnio współpracowałeś z Machine Gun Kelly i występowałeś u jego boku na VMA. Jak doszło do tej współpracy??
To był bardzo długi proces i trwał nieco ponad rok. Pracował nad tym albumem bardzo długo i nie spodziewałem się, że będzie świetny. Czuję, że ten album jest dla niego ogromnym krokiem w kierunku pop-punkowych i crossoverowych płyt. Kiedy zaczynaliśmy, mieliśmy zupełnie inny refren, a potem go zmieniliśmy. Na początku nie podobał mi się nowy refren, ale on mówił „zaufaj mi w tym”. Więc zaufałem mu i zaszło naprawdę daleko. Naprawdę doceniam Kells.
Występowanie na VMA było naprawdę chore. Czuję, że gdybym rzeczywiście był na VMA, byłbym o wiele bardziej zdenerwowany, ale na tym w ogóle nie jąkałem się ani nie spieprzyłem słów. Zrobiłem lepszy występ, ponieważ nie byłem na VMA, więc naprawdę uratowało mi to dupę.
W tym roku, oprócz swojego albumu i występów na VMA, miałeś kolejny wielki kamień milowy w swoim życiu i zostałem ojcem. Jak minął Twój pierwszy rok ojcostwa??
Najlepszym sposobem podsumowania jest męczenie. Cały czas jestem zmęczony i zmagam się ze zdrowiem psychicznym, a pandemia, pożary i ludzie nie szanujący ludzi nie pomagają. Łatwo tu siedzieć i się wkurzać, ale staram się stworzyć bezpieczną przestrzeń, w której mój syn będzie dorastał. Ma malutkie pianinko, a ja staram się wprowadzić w jego życie sztukę i muzykę. Oglądamy „Adventure Time” każdego ranka, a on ma dopiero osiem miesięcy. Było inaczej, ale teraz wszystko traktuję trochę poważniej, bo muszę wyżywić rodzinę.
Przeprowadziliśmy z tobą wywiad w 2018 roku i poznaliśmy niektóre z twoich tatuaży. Co dostałeś od tego czasu?
Zrobiłem cały tors. To naprawdę brzydkie, ale dla mnie działa. Moim tatuatorem jest Kelly Scott Orr, który wrzucił moje zdjęcie do Photoshopa, potem nałożyliśmy na nie gówno i tak powstały moje tatuaże. Nie wiem, czy ktoś inny używa tej metody, ale fajnie jest zobaczyć, jak mam się opiekować.
Czy masz w planach tatuaże do tego albumu??
Myślałam o wytatuowaniu słowa „Ból” pod brodą. Czuję, że to nadrzędny temat tego albumu i chcę wytatuować ból na mojej pieprzonej twarzy.